Właśnie mamy środek ferii (wytrwałości dla osób, które na nie czekają). Temperatura za oknem sięga nawet do -16 stopni i naprawdę ciesze się, że nie muszę wstawać o 6 rano do szkoły.
W końcu czuję, że fizycznie wypoczęłam, jednak w głowie mam nadal mętlik. Kolejny tydzień będzie bardziej "towarzyski": kino, galerie handlowe, nocowania. Na samą myśl pojawia mi się uśmiech na twarzy.
A Wy jakie macie plany na ferie? Wyjeżdżacie gdzieś z rodziną?
WISIA